Publikacje zwarte:
Udział w konferencjach:
Człowiek samoświadomy dysponuje wszystkimi tymi władzami co człowiek racjonalny, a ponadto dysponuje świadomością siebie i świata. Świadomość jest to relatywnie nowa władza człowieka i w dotychczasowej literaturze przedmiotu, to co jest w fenomenologii filozofii egzystencjalistycznej i hermeneutyce, prowadzone przez autorów badania odnoszą się do treści świadomości człowieka. przedmiotem badań filozoficznych dokonywanych przez reprezentantów wymienionych kierunków jest treść świadomości człowieka. Autorzy ci badają, w jaki sposób człowiek formułuje i zapamiętuje treści doznawanych odczuć, myśli, postrzeżenia o sobie i o otaczającym świecie. Ten sposób uprawiania filozofii jest zgodny z tradycją filozofii nowożytnej. Począwszy od Kartezjusza, od jego cogito ergo sum starano się ugruntować fakt istnienia w treściach, w przeżyciach świadomości. Problem ten w kilku słowach przedstawia Jan Paweł II w dziele Pamięć i tożsamość (2005).
Aby lepiej naświetlić ten problem, trzeba wrócić jeszcze do okresu przed oświeceniem, a przede wszystkim do tej rewolucji, jakiej w myśleniu filozoficznym dokonał Kartezjusz. Cogito ergo sum - "myślę, więc jestem", przyniosło odwrócenie w dziedzinie filozofowania. W okresie przedkartezjańskim filozofia, a wiec cogito (myślę) czy raczej cognosco (poznaję) była podporządkowana do esse (być), które było czymś pierwotnym. Dla Kartezjusza natomiast esse stało się czymś wtórnym, podczas gdy za pierwotne uważał cogito.
W ten sposób dokonała się nie tylko zmiana kierunku filozofowania, ale również radykalne odejście od tego, czym dawniej była filozofia, czym była w szczególności filozofia św. Tomasza z Akwinu, filozofia esse. Wcześniej wszystko było interpretowane przez pryzmat istnienia (esse) i wszystko się przez ten pryzmat tłumaczyło. Bóg jako samoistotne Istnienie (Ens subsistens) stanowił niezbędne oparcie dla każdego ens non subsistens, ens participatum, czyli dla wszystkich bytów stworzonych, a więc także dla człowieka. cogito ergo sum przyniosło zerwanie z tamtą tradycją myśli. Pierwotne stało się teraz ens cogitans (istnienie myślące). Od Kartezjusza filozofia staje się nauką czystego myślenia: wszystko to co jest bytem (esse) - zarówno świat stworzony, jak i Stwórca - pozostaje w polu cogito jako treść ludzkiej świadomości. Filozofia zajmuje się bytami o tyle, o ile są treścią świadomości, a nie o tyle, o ile istnieją poza nią (Jan Paweł II, s. 16).
Nadal począwszy od Kartezjusza, w filozofii obowiązuje model filozofowania polegający na badaniu treści świadomości, treści myślenia. Również, gdy filozofowie osiągnęli poziom samoświadomości, nie zmienił się ich styl pracy. Nadal starają się oni zdać sobie sprawę z treści myśli, jakie stają się przedmiotem badania.
Kierunek filozofowania myślicieli aktywnych w polu świadomości bardzo precyzyjnie wyznacza Edmund Husserl w Medytacjach kartezjańskich (1982).
To powszechne pozbawienie ważności ("zawieszenie", "wyłączenie gry") zastosowane według wszelkich aktów zajmowania postawy, zajmowania stanowiska względem zastanego przez nas świata obiektywnego, w pierwszym zaś rzędzie wobec wszelkich pozycji egzystencjalnych (dotyczących istnienia, pozoru, bycia możliwym, przypuszczalnym, prawdopodobnym itp.) lub, jak zwykło się mówić, ta fenomenologiczna epoche, względnie, to wzięcie w nawias świata obiektywnego, nie konfrontują nas więc z nicością. Przeciwnie, tym, co na tej właśnie drodze staje się naszą własnością, albo wyraźniej, tym co w ten sposób przypada mi w udziale, co przypada mi jako medytującemu filozofowi, jest moje czyste życie z jego wszystkimi czystymi przeżyciami i wszystkimi jego domniemywanymi przedmiotami - wzięta w swym całokształcie dziedzina fenomenów, w fenomenologicznym znaczeniu słowa. Epoche jest, tak również można powiedzieć, radykalną i uniwersalną metodą, która pozwala mi uchwycić siebie samego jako czyste Ja, wraz z moim własnym czystym świadomościowym życiem, w którym i dzięki któremu cały świat obiektywny jest światem istniejącym dla mnie, światem który istnieje właśnie tak, jak jest do mnie odniesiony. Wszystko, co znajduję w granicach świata, wszelki byt przestrzenno - czasowy, istnieje ze względu na mnie, to znaczy ze względu na mnie ma ważność czegoś obowiązującego, ma ją właśnie dlatego, że jest przeze mnie doświadczany, spostrzegany, przypominany, że w jakiś sposób o nim myślę, wydaję o nim sądy, oceniam go z punktu widzenia wartości, że go pożądam itd. Kartezjusz jak wiadomo określa te wszystkie czynności nazwą cogito. Świat nie jest dla mnie w ogóle niczym innym, jak światem istniejącym świadomościowo (Husserl, 1982, s. 29 - 30).
Husserl dokonał redukcji fenomenologicznej, fenomenologicznego epoche. Redukcja ta polega na zawieszeniu, wzięciu w nawias, istnienia świata realnego. Po dokonaniu tej operacji zauważa on, że w naszej świadomości nadal pozostaje jakieś wyobrażenie tego świata realnego. Jednak wyobrażenie to ma charakter świadomościowy, jest w naszym umyśle, istnieje niezależnie od świata realnego. Husserl dodaje, że wszelkie operacje myślowe, jakie dokonuje na świecie - wydawanie sądów, ocenianie, pożądanie - dokonuję je na świecie świadomościowym. Z pozycji świadomości udało się zauważyć treści naszej świadomości i fakt, że postrzegany przez nas świat ma charakter świadomościowy, a nie realny.
Redukcja fenomenologiczna i odkrycie świadomościowego świata jaki istnieje, ma dla nas ogromne znaczenie. W wyniku fenomenologicznego epoche zdaliśmy sobie sprawę, że faktycznie poruszamy się w dwóch światach: realnym i jego świadomościowym odzwierciedleniu. Do świata realnego mamy utrudniony dostęp, docieramy do niego zawsze przez świat świadomościowy.
Dotychczasowe badania filozoficzne ograniczyły się do badania sposobu powstawania cogito, świata świadomościowego, sposobu jego funkcjonowania w naszym umyśle. Naukowcy formułują swoje wyobrażenia o świecie, a filozofowie badają, jak te treści wyobrażeniowe, świadomościowe funkcjonują. Przedmiotem badań są dwa poziomy duchowości człowieka. pierwszy to świadomościowy, symboliczny obraz rzeczywistości i drugi - samoświadomość tamtego, świadomość świadomości, świadomość świadomościowego istnienia dla mnie świata.
Jednakże tę nową władzę człowieka, jaką jest samoświadomość, można w inny sposób spożytkować, zastosować, użyć do docierania do świata. W efekcie redukcji fenomenologicznej jesteśmy świadomi istnienia dwóch światów: realnego i wyobrażeniowego. Ponadto do świata realnego docieramy tylko przez nasze wyobrażenia o nim, przez świat wyobrażeniowy. Świat tak traktujemy jak go sobie wyobrażamy.
Aktualnie samoświadomość jest stosowana do badania samego świata wyobrażeniowego, a możemy użyć ją jeszcze do badania relacji, odnoszenia się człowieka do świata realnego. Człowiek dysponuje wyobrażeniem świata i na podstawie tych wyobrażeń o świecie odnosi się do realnego świata.
Postuluję, aby zerwać z tradycją kartezjańską i samoświadomość użyć, zastosować do nowego rodzaju badań. Można podjąć pracę nie tylko nad treścią myśli, ale nad relacją pomiędzy ludzkim wyobrażeniem myślowym o jakiejś rzeczy a praktycznym odnoszeniem się do tej rzeczy. Wówczas treścią filozofowania, treścią samoświadomości staje się nie tylko treść myśli (choć na różnych poziomach), ale relacja, jaka łączy wyobrażenie o rzeczy i faktyczne używanie przez człowieka tej realnej rzeczy. Przedmiotem badania samoświadomościowego staje się system złożony z człowieka, który potrafi odzwierciedlać otaczający go świat i w ślad za jego wizerunkiem działać.
Drugą moją propozycją jest rozluźnienie relacji pomiędzy wyobrażeniem świata, a światem realnym i dopuszczenie, że o tej samej rzeczy czy zjawisku możemy mieć wiele wyobrażeń. Nauka stoi na stanowisku prawomocności badań. Naukowcy stoją na stanowisku prawdziwości wiedzy naukowej, czyli poszukują jednego prawdziwego obrazu rzeczywistości, jednego jego wyobrażenia. Inne wyobrażenia, niż przyjęte przez społeczność uczonych, są odrzucane jako nieprawidłowe, fałszywe. Postuluję, aby dopuścić wiele wyobrażeń rzeczywistości. Oczywiście te rozmaite wyobrażenia tego samego fragmentu rzeczywistości wcale nie muszą być rozpoznawane i identycznie używane. Każde z nich odkrywa jakiś aspekt rzeczywistości, do której się odnoszą. Z pozycji świadomości można wybierać posiadane wyobrażenia i dobierać je stosownie do potrzeb, użyteczności i osiąganych rezultatów.
Dla człowieka świadomego ważną staje się umiejętność wybierania, podejmowania decyzji. Kondycja człowieka świadomego znacznie się zmieniła. Jego świat się znacznie wzbogacił. Wzbogacił się o wszystkie nowe wyobrażenia rzeczywistości, inne niż te, które zostały przyjęte za prawidłowe. Świat człowieka świadomego to świat wszelkich dostępnych mu wyobrażeń rzeczywistości i wszelkich sposobów faktycznego odnoszenia się do świata, związanych z każdym z tych wyobrażeń. Dla człowieka ważnym staje się dobór wyobrażeń i stosowanych przez niego działań. Każde z podjętych działań skutkuje innymi rezultatami. Człowiek świadomy naraz znalazł się w przestrzeni bezkresnej wolności, stał się świadomym sprawcą tego, co czyni. Człowiek racjonalny jest w okowach zastanego i postrzeganego przez siebie porządku świata. Jego wybór polega jedynie na poznaniu i na dostosowaniu się do porządku panującego w przyrodzie. Oczywiście ma wolną wolę i może zakłócić naturalny porządek, czym czyni zło.
Człowiek świadomy znalazł się wobec bezkresnej wolności. Niezwykle ważna staje się staranność w doborze rozumienia rzeczywistości i czynów. Człowiek świadomy jest skazany na podejmowanie decyzji i skazany na wybieranie mniejszych bądź wartościowszych pożytków wynikających z jego czynów.
Człowiek świadomy stał się odpowiedzialny za to co czyni, za uzyskiwane efekty swojej aktywności.
Trzeci mój postulat polega na tym, aby w polu świadomości również umieścić samego siebie. Wówczas ja sam staję się przedmiotem moich oddziaływań. W konsekwencji jestem w stanie podjąć taką pracę z samym sobą, aby siebie ulepszać. Proponuję, aby przyjąć założenie, że jestem w stanie podjąć pracę z samym sobą i w jej wyniku wzbogacać posiadane wyposażenie podmiotowe. Wraz ze wzbogacaniem siebie doskonalę umiejętności podejmowania decyzji tak, aby moje czyny prowadziły do przysporzenia coraz większego dobra.